„Zainspirowany” wpisem Adriana postanowiłem zająć się geopolityką. Jutro a właściwie dziś kupię sobie takie fajne figurki Napoleona i Piłsudskiego i postawię koło monitora. Postawił bym na kominku ale kupa roboty z odkurzaniem by była.
Na początek „materiał źródłowy”
http://www.rp.pl/artykul/1070278-Ukraina-wybrala-Chiny.html
Jak widać zawsze można znaleźć trzecią drogę. Czy będzie ona dla Ukrainy lepsza trudno powiedzieć na razie wygląda na to ,że jedynie wykupujący się zmienił. Teraz to nie Rosja lub UE będzie przejmować ukraińska gospodarkę.
Ciekawe jaką minę miał Putin, o ile UE ma w poważaniu to Chinom raczej nie podskoczy.
A cha jeszcze klika mądrych słów aby mniej wyrobieni pomyśleli jaki to jestem mądry i oczytany, a wiadomo nic tego lepiej nie wspiera jak zagmatwany język który rozumie tylko autor słów.
Geostrategiczna percepcja wyboru ukraińskiego prezydenta implikuje doniosłe strategiczne konsekwencje dla światowego porządku. Oczywiście egzemplifikacja tego na podstawie artykułu prasowego ma charakter transcendentny ale mi to nie przeszkadza :)
Kiedy będzie normalnie?
Mój ogląd świata nieco sarkazmu za to na poważnie